Ziaja ziajka Emulsja wodoodporna dla dzieci SPF 50+ 125 ml

Produkt opisany jako emulsja do opalania dla dzieci. Ze względu na wysoki filtr i niską cenę postanowiłam go kupić i przetestować. Do ciała zazwyczaj nie kupuję kosmetyków z wysokim faktorem, buzię jednak staram się chować i smarować kremami, które zapewniają dużą ochronę. Emulsji używam głównie do twarzy i jeżeli wybieram się na jakąś długą wycieczkę również na ramiona, bo te bardzo szybko chwytają promienie słoneczne. Nakładam go na krem, czekam, aż trochę się wchłonie i dopiero wówczas sięgam po podkład bądź też puder mineralny. Kosmetyk ma kremową konsystencję, jest bardzo tłusty i wydajny. Wystarczy dosłownie odrobina (wielkość pestki z czereśni), żeby posmarować całą twarz. Zawiera organiczne oraz mineralne filtry UVA i UVB, prowitaminę B5 (D-panthenol) oraz witaminę E. Jeżeli spojrzycie na skład, to kilka ostatnich pozycji aż prosi się o wyrzucenie z niego. Substancje te bowiem imitują różne zapachy i znajdują się na liście potencjalnych alergenów, np. GERANIOL (imituje zapach pelargonii), LINALOOL (imituje zapach konwalii) czy CITRONELLOL (imituje zapach róży i geranium). Składniki te znajdują się na samym końcu i mam nadzieję, że znajdują się tam ich śladowe ilości, na co będę mogła przymknąć oko. Poza tym produkt jest przebadany dermatologicznie i alergologicznie. Kosmetyk mieści się w plastikowej ładnej buteleczce o pojemności 125 ml. Bez problemu mieście się w torebce. Zamknięcie plastikowe, na kliknięcie. Dozownik w postaci małego otworu. To kolejny niedrogi produkt, który może znaleźć się w Waszej wakacyjnej kosmetyczce. Jest dobry, ma bardzo wysoki filtr ochronny i niewiele kosztuje. Nie zauważyłam żadnych reakcji niepożądanych. Z pewnością będę używać go latem, a na jesień i zimę poszukam czegoś mniej tłustego.

Emulsja ziajka posiada wysoki filtr SPF 50+ co gwarantuje skuteczną ochronę nawet podczas bardzo upalnego dnia. Zawiera filtr mineralny który jest dużo zdrowszy dla skóry niż filtr chemiczny, a także skuteczniejszy. Duży plus za wodoodporność emulsji, dzięki temu nie boję się, że podczas zabawy w wodzie maluch się spiecze. Zapach jest bardzo przyjemny, delikatny, idealny dla dziecka. Pozostaje na skórze dłuższą chwilę. Emulsja jest bardzo delikatna. Nie powoduje uczuleń czy podrażnień więc można używać także dla dziecka o bardzo delikatnej skórze. Jedyną wadą emulsji jest bardzo gęsta konsystencja. Emulsję dość ciężko się nakłada i trzeba dość długo wsmarowywać, a mimo to zostaje na skórze biała warstwa. Długo się wchłania, więc na smarowanie trzeba zarezerwować dłuższy czas. Dziecko po nasmarowaniu musi postać bez ubrania do całkowitego wchłonięcia się kosmetyku, inaczej ubranie, a także np. piasek przyklejają się do ciała. Opakowanie jest poręczne nie ślizga się w rękach. Można postawić na zakrętce, więc bez problemów emulsję można zużyć do samego końca. Jeśli chodzi o cenę, emulsja ziaja jest jednym z tańszych preparatów ochronnych w tak wysokim filtrem, dla dzieci. Jest dostępna w drogeriach, marketach a także aptekach. Podsumowując, emulsja ziaja ma zarówno wady jak i zalety. U mnie w domu czasami gości ale nie jest to mój numer jeden.

Kosmetyki Ziaja znane są z przystępnej ceny i działania nie odbiegającego od droższych produktów. Tak tez jest w tym przypadku. Emulsja skutecznie chroni przed oparzeniem, ponieważ zawiera filtr mineralny. Jedyny minus takich produktów to gęsta formuła, zostawiająca biały, widoczny filtr. Jednak coś za coś...

Balsam posiada filtr mineralny, który chroni skuteczniej niż filtry chemiczne. Jest też zdrowszy dla skóry. Jednak mały minus takich preparatów jest taki, że pozostawiają na skórze białą, widoczną warstwę. Warto o tym wiedzieć przed zakupem. Kosmetyk jest dość tani i przyjazny dla skóry.

Wiadomo, jak trudno jest ochronić skórę dziecka latem - a to kąpiel w morzu, a to silniejsze promienie słońca. Ubranka zakłada się i zdejmuje po kilkanaście razy dziennie. Słoneczna emulsja Ziajka radziła sobie ze wszystkim: nie "spływała" natychmiast w czasie kąpieli, w razie konieczności powtórnego posmarowania po wytarciu ręcznikiem nie drażniła skóry, nawet posmarowana na skórę dobrze "nasoloną" morską wodą. Nie lepiła się, więc można było założyć koszulkę na posmarowane ciałko, gdy powiał chłodniejszy wiatr. Moje dziecko bardzo polubiło smarowanie tą emulsją. Przyznam się, że czasem ja też z niej korzystałam, podbierając ten świetny produkt mojemu maluchowi. Dzięki temu nie trzeba było nosić na plaże całej walizki kosmetyków, a wystarczyła jedna buteleczka emulsji Ziajka.